Liturgia Słowa

Ewangelia (J 21, 15-19)

Piotr pasterzem Kościoła

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożył z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?»

Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».

Rzekł do niego: «Paś baranki moje».

I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?»

Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».

Rzekł do niego: «Paś owce moje».

Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?»

Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham».

Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje.

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz».

To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»

Przeczytaj pełną Liturgię Słowa

Patron miesiąca – św. Konstancja

Wspomnienie 18 lutego

Święta Konstancja, przyszła na świat ok. 315-318 roku jako córka Konstantyna I Wielkiego i Flawii Maksymy Fausty. Jej ojciec, po swoim nawróceniu, zasłynął jako orędownik Kościoła, za co uznany został za świętego Kościoła Prawosławnego. W 313 roku ogłosił edykt wolnościowy, zwany mediolańskim. W 325 roku zwołał Sobór Nicejski, a pięć lat później zaprowadził wypoczynek niedzielny. Babce Konstancji, świętej Helenie, przypisywano natomiast odnalezienie relikwii Krzyża Świętego.

Sama Konstancja, początkowo wiodła życie pogańskie i daleko jej było do chrześcijańskich cnót. Miała opinię kobiety ambitnej, pysznej, bezwzględnej, jednocześnie bystrej i zaangażowanej w politykę.  Była początkowo żoną Hannibaliana, jednego ze swoich kuzynów, a po jego śmierci, poślubiła Konstancjusza Gallusa,cezara Wschodu od 351 do 354 roku. Zarówno ona, jak i jej maż byli uważani za okrutnych, żądnych bogactw tyranów. Historyk Ammian Marcellin  napisał, że „Konstantyna […] była prawdziwym potworem w niewieścim ciele, nigdy niesytym krwi ludzkiej”. Nadużywała władzy oskarżając niewinnych ludzi o praktyki magiczne lub zbrodnie polityczne, a następnie skazywała ich na śmierć.

Dopiero po śmierci męża, Konstancjusza Gallusa, gdy zachorowała na trąd,  najcięższą chorobę ówczesnych czasów, Konstancja przeżyła nawrócenie. Chwytając się ostatniej deski ratunku, udała się z pielgrzymką do grobu świętej Agnieszki i doznała cudownego uzdrowienia, zarówno cielesnego jak i duchowego. Przy grobie Konstancja zakryła twarz chustką i uklęknęła, aby się modlić. Gdy wstała i zdjęła chustkę okazało się, że trąd zniknął z całej twarzy, a także z pozostałych części ciała. W ramach dziękczynienia za doznane łaski, Konstancja ufundowała bazylikę świętej Agnieszki w Rzymie, a resztę swych dni poświęciła najbardziej potrzebującym spośród swych dawnych poddanych. Służyła chorym i dawała im nadzieję. Kiedy zmarła, wystawiono Konstancji piękny grobowiec-mauzoleum przy Via Nomentana, obok bazyliki św. Agnieszki. Jej sarkofag jest obecnie wystawiony w Muzeum Watykańskim.